Orzeł Faliszówka - strona nieoficjalna

Przygoda Orła Faliszówka z Pucharem Polski zakończyła się w ćwierćfinale, lepsze od naszej drużyny okazały Karpaty Krosno. Spotkanie z III-ligowcem przyciągnęło na stadion w Faliszówce rekordową liczbę kibiców, którym postawa obu drużyn z pewnością mogła się podobać. Podopieczni Stanisława Wojnara bardzo dobrze realizowali przedmeczowe założenia, grając uważnie w obronie i z nastawieniem na szybkie kontry. Już w 5 minucie zapachniało niespodzianką, Patryk Tłuściak dograł na piąty metr do Artura Szali ale ten głową uderzył nad poprzeczką. Kilka minut później goście z Krosna mogli otworzyć wynik meczu ale strzał z 10m wślizgiem zablokował obrońca Orła. W 14minucie drużyna z Faliszówki miała najlepszą okazję w pierwszej połowie, Michał Waliszko wykorzystał swoja szybkość, minął defensora Karpat i wychodzącego z bramki Piotra Hajduka ale jego strzał do pustej bramki wybił wracający obrońca. Podopieczni Czesława Owczarka znacznie dłużej utrzymywali się przy piłce (co oczywiście dziwić nie mogło), mieli sporo stałych fragmentów gry i strzałów z dystansu jednak precyzja nie była ich najmocniejszą stroną. Niestety do czasu, w 41 minucie na strzał z ok 25-30m zdecydował się Marek Fundakowski a futbolówka „ściągnęła pajęczynę” z bramki strzeżonej przez Fabiana Sajdaka. Piłkarze z Krosna na tym nie poprzestali i chwilę później zdobyli bramkę do szatni, w pole karne z piłkę wbiegł jeden z graczy Karpat i zdecydował się na strzał, który nasz bramkarz odbił do boku ale niestety wprost pod nogi Alberta Telesza a ten podwyższył wynik meczu. Po zmianie stron piłkarze Orła nie poddali się i nadal walczyli choćby o bramkę honorową. W 50 minucie Marek Majkut skorzystał z nieporozumienia dwóch obrońców Karpat i znalazł się sam na sam z Hajdukiem ale jego strzał z ostrego kąta pewnie złapał doświadczony golkiper z Krosna. Pięć minut później na stadionie w Faliszówce zapanowała euforia, Michał Waliszko wbiegł z piłką w pole karne i wyłożył ją na 5m do Artura Szali, który dopełnił tylko formalności i zdobył bramkę kontaktową. Goście z Krosna jednak szybko ostudzili zapędy Orła, najpierw w 59 minucie nie wykorzystali sytuacji sam na sam ale w 65 minucie już mogli cieszyć się z gola. Dokładnym dośrodkowaniem obsłużony został Marek Fundakowski i głową bez problemów umieścił piłkę w siatce. Po trzeciej bramce zdecydowaną przewagę osiągnął zespół Karpat, po zawodnikach Orła z każdą minutą widać było jak wiele sił włożyli w to aby przeciwstawić się III-ligowej drużynie i nie stworzyli już sobie stuprocentowej okazji. Piłkarze z Krosna do końca meczu również nie zdołali już pokonać Fabiana Sajdak, mimo kilku dogodnych okazji i spotkanie zakończyło się zgodnie z przewidywaniami czyli wygraną faworyta. Mimo porażki zespół z Faliszówki należy pochwalić za walkę i zaangażowanie a taką postawę chciałoby się oglądać znacznie częściej w meczach klasy okręgowej. Już w sobotę kolejne bardzo trudne spotkanie przed piłkarzami z Faliszówki, zmierzyć im się przyjdzie z Czarnymi Jasło a więc z kolejnym klubem, którego nazwa elektryzuje kibiców w regionie i z głównym faworytem do awansu w tym sezonie.

• Komentarzy [1]
• czytano: [1633]
• DO