Orzeł Faliszówka - strona nieoficjalna

W niedzielne przedpołudnie na stadionie w Faliszówce zjawiła się drużyna LKS Skołoszyn, która jest już dawno zapewniła sobie utrzymanie i walczy jedynie o najniższy stopień podium. Goście jak sami podkreślali przed spotkaniem zagrali w osłabionym składzie stąd pewnie tak łatwa wygrana Orła. Nasz zespół tradycyjnie już w tym sezonie zagrał w całkiem nowym zestawieniu defensywy niż w poprzednim meczu, z powodu kontuzji zabrakło Wojciecha Buczyńskiego i Konrada Cieślaka stąd po raz pierwszy (nie licząc pół godziny w Targowiskach) jako ostatni obrońca zagrał Patryk Tłuściak i trzeba powiedzieć że poradził sobe całkiem nieźle. Od pierwszych minut inicjatywę przejął zespół gospodarzy i groźnie zrobiło się w 2 minucie, kiedy to po podaniu od własnego obrońcy piłkę złapał bramkarz Skołoszyna a arbiter podyktował rzut wolny pośredni z ok. 10m, niestety strzał Michała Waliszko trafił tylko w mur. W 6 minucie zadrżały nieco serca kibiców z Faliszówki, futbolówkę na linii 16m (zdaniem graczy ze Skołoszyna już w szesnastce) próbował wybić Patryk Janik ale uprzedził go Bogdan Rąpała a nasz obrońca kopnął przeciwnika w głowę na nasze szczęście arbiter podyktował tylko rzut wolny a naszego zawodnika ukarał tylko żółtym kartonikiem a mocny strzał ze stałego fragmentu gry Fabian Sajdak przeniósł nad poprzeczką. W 8 minucie mocno z autu piłkę w pole karne posłał Damian Waliszko ale strzał głową Krzysztofa Majkuta trafił w środek bramki wprost w ręce Łukasza Kuryja. Kilka minut później golkiper ze Skołoszyna nie miał już tyle szczęścia, z prawej strony piłkę w pole karne posłał Damian Waliszko, tam strzał głową oddał Michał Waliszko a futbolówka po rękach Kuryja wtoczyła się do siatki. W 25 minucie nasz zespół podwyższa prowadzenie, tym razem najlepszy strzelec Orła wystąpił w roli podającego i spod linii końcowej idealnie wyłożył futbolówkę do nadbiegającego Krzysztofa Majkuta a ten z bliska wpakował ją pod poprzeczkę. W 41 minucie podopieczni Zdzisława Żmigrodzkiego mogli zdobyć bramkę kontaktową ale zamykający akcję po dośrodkowaniu w pole karne Bogdan Rąpała trafił tylko w słupek. Po zmianie stron Orzeł szybko zdobywamy trzecią bramkę, strzał z 17m Daniela Kurowskiego do boku odbił Łukasz Kuryj, do piłki najszybciej dobiegł Marek Majkut i odegrał na 5m a tam po raz kolejny we właściwym miejscu i czasie znalazł się Krzysztof Majkut i dopełnił formalności. Orzeł nie zwalniał tempa i w 70 minucie po raz czwarty znalazł sposób na bramkarza gości, Marek Majkut dograł do Michała Waliszko a ten w sytuacji sam na sam po raz drugi w tym meczu wpisał się na listę strzelców. LKS Skołyszyn w końcówce meczu za sprawą Rafała Rąpały zmniejszył nieco rozmiary porażki. Orzeł mimo kiepskiej sytuacji w tabeli nie poddaje się i walczy do końca, utrzymać się będzie już niestety bardzo ciężko ale kilka dobrych występów pozwoli przynajmniej zatrzeć kiepskie wrażenie po rundzie jesiennej. 

• Komentarzy [1]
• czytano: [900]
• DO