Orzeł Faliszówka - strona nieoficjalna

Po dwóch dobrych występach tym razem gra naszej drużyny nie mogła się podobać i z boiska ostatniej w tabeli Moderówki przywozimy tylko jeden punkt. Początek spotkania to lekka przewaga Orła, co udokumentowane zostało golem w 12 minucie. Po podaniu Kamila Paluch w sytuacji sam na sam znalazł się Artur Szala i po minięciu bramkarza skierował piłkę do pustej bramki. Po straconym golu do głosu zaczęli dochodzić gospodarze i dość szybko doprowadzili do wyrównania. Po stracie na naszej połowie futbolówkę przejął Jarosław Gałuszka, ograł dwóch graczy Orła i ze spokojem wykończył sytuację sam na sam. W 27 Orzeł zaprzepaścił sytuację, której wydawać by się mogło nie można zmarnować. Najpierw w sytuacji sam na sam strzał Damiana Waliszko po rękach bramkarza z pustej bramki wybili obrońcy a po ponownym wrzuceniu piłki w pole karne w idealnej sytuacji na 6m  znalazł się Kamil Paluch i mając przed sobą tylko golkipera Moderówki uderzył tak iż ten zdołał sparować piłkę a słupek. W zamieszaniu w polu karnym w tej samej akcji arbiter odgwizdał jeszcze podanie do własnego bramkarza i nasz zespół miał rzut wolny pośredni z 8m, niestety po krótkim rozegraniu Artur Szala trafił w mur. Te okazje mogły się zemścić w 35 minucie ale w sytuacji sam na sam od napastnika gospodarzy lepszy okazał się debiutujący w tym sezonie w bramce Patryk Szczepanik. W 38 minucie ponownie "gorąco" zrobiło się pod naszą bramką ale na szczęście futbolówka po strzale z rzutu wolnego ostemplowała tylko poprzeczkę. Przed przerwą okazję na zmianę wyniku zmarnował jeszcze Damian Waliszko, ponownie przegrywając sytuację sam na sam z golkiperem Moderówki. Po zmianie stron lepiej prezentowali się gospodarze i to oni mogli w pierwszym kwadransie pokusić się o strzelenie gola. Najpierw w 50 minucie po mocnym strzale z dystansu futbolówkę przed siebie odbił Patryk Szczepanik a dobijający z 5m napastnik gospodarzy fatalnie przestrzelił a w 65 minucie dośrodkowanie z rzutu rożnego zamieniło się w strzał, który na nasze szczęście wylądował na poprzeczce. W 72 minucie Orzeł mógł objąć prowadzenie, w sytuacji sam na sam znalazł się Artur Szala, ponownie minął bramkarza ale tym razem miał już ostry kąt i uderzona przez niego piłka spadła na poprzeczkę. W odpowiedzi sytuację "oko w oko" z Patrykiem Szczepanikiem miał napastnik Moderówki ale ponownie lepszy okazał się rozgrywający bardzo dobre zawody bramkarz Orła, i nogami zatrzymał ten strzał. Szansę na zgarnięcie pełnej puli gospodarze mieli jeszcze w 80 minucie kiedy to po dośrodkowaniu ze skrzydła kompletnie niepilnowany na 8m zawodnik Moderówki głową nie trafił w światło bramki. Jeden punkt z takim rywalem z pewnością nie jest szczytem marzeń ale przy odrobinie lepszej skuteczności Moderówki moglibyśmy nie mieć i tego. Do tego meczu podeszliśmy zbyt lekceważąco, sugerując się chyba tabelą a tymczasem nasza gra wcale nie wyglądała lepiej od gospodarzy, mnożyły się niedokładne podania, faule i głupie straty. Na wyeliminowanie mankamentów mamy tydzień bo już w niedzielę w Faliszówce zjawi się bardzo mocny w tym sezonie Sobniów, który przy takiej grze naszej drużyny jak dziś może szybko nas wypunktować.

• Komentarzy [0]
• czytano: [611]
• DO